Niewyobrażalnym jest to jak rozdwojony może być człowiek.. Jak wiele twarzy ukrywa w swojej szafie. Jesteśmy całkiem różni, sami czy z kimś. dlaczego ma to związek z daną osobą ? W oczach ludzi, optymistka, szczęśliwa, promienna osoba, a w samotności ? w gorszy dzień? Nie poznając samej siebie, nie umiem ze sobą żyć.. Jak to jest, że mamy aż tak podzielną duszę, że dajemy się poznać z innej strony. Dlaczego ludzie są w sobie rozdarci ? Po co mamy tak wiele masek ? Czy nie możemy czuć się bardziej stabilnie? I wiele wiele innych pytań.. Naukowcy, psycholodzy, mają tak dużo odpowiedzi na dużo innych pytań, a na to nikt nie umie odpowiedzieć. Może to i dobrze.. bo jeżeli zapragnęlibyśmy to zmienić? Czuć się cały czas zdołowanym, albo szczęśliwym? to straciło by trochę sens. Trzeba mieć umiejętność akceptacji siebie, w każdej postaci. Ale nawet gdy to posiadamy to nie zrozumiałym dla nas jest, ta jedna chwila, która czasami pojawia się zbyt często. Nie daj