Krok za krokiem Przemierzam ulice, gdy światła już gasną wolność umysłu otwarte serce chęć życia pchają mnie do przodu kiedy chce się cofnąć. Patrzę w gwiazdy, szukam odpowiedzi co jeszcze przede mną. Gwiazdy wpatrzone we mnie, spadające jedna po drugiej tak jakby chciały zabrać mnie stąd razem z Tobą w otchłań zagadek i nie skończonych rozmów o Tobie i o mnie. Nie wiesz jak ruszyć kiedy nie masz mnie obok, ja nie wiem kim jestem, kim ty. Złapmy jedną z gwiazd, ocalmy duszę przyszłości Pokieruj mną jak ślepca, przez życie i śmierć pozwól się bać, nie pozwól cierpieć Idąc przez ocean konsekwencji. Uwierz w marzenia i w swoje odbicie którego tak nie chcesz znać.