Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017
czym jest najgorsze uczucie na świecie?  Kiedy uświadamiasz sobie, że to co widziałeś w oczach osoby, którą kochasz to pustka..  totalna pustka.. mała, nieznacząca nic iskra.

Za późno..

Odeszła, Jego oczy wypełniły się łzami, ich gorąco wypalało policzki, serce zakuło po raz pierwszy, poczuł pustkę, samotność, ból, strasz i pogardę, pogardę do siebie, niezrozumiałość, jakby patrząc na siebie z boku, znienawidził swoją osobę, poczuł odpowiedzialność, za jej śmierć, za jej serce, które oddała, nie wypełnił pustki, nie słuchał, nie zrozumiał, nie kochał, nie tęsknił, nie czuł. Śmierć stała się ciosem, zbyt późnym, serce zostało mu na dłoniach, którego wcześniej nie dostrzegł, jej serce.. nie puszczając go z rąk, tracąc oddech, serce zamarło, jej i jego, zaczęły tracić swą całość, rozpuszczając się, znikały, tak, jak ich życia, które nie nabiorą nowego początku, które się nie powtórzą, o których nikt nie będzie pamiętał, było za późno..

nadeszła ulga..

Wiedziała co to jest ból,  choć chciała być silna nie potrafiła,  nie wiedziała czy jest warta,  nie wiedziała czy jest wart,  wiedziała co to jest ból,  czuła go tak, jak nigdy.  Trwało to już tyle,  że zaczęła żyć z tym,  bolało wciąż. Nie wiedziała jak zapomnieć, jak odejść, choć musiała,  żeby nie umrzeć, do końca umrzeć.. wiedziała, że musi być silna, tak naprawdę nie chciała, chciała się temu poddać,  nawet gdyby ją to zabiło,  a zabijało,, Został jeden cios,  który wiedziała, że on wykona, wtedy, umrze zgubi uczucia, zgubi siebie. Nigdy nie wierzyła, że jest takie uczucie. Uzależniła się, nie mogła wyleczyć, Straciła głos, serce przestało czuć,  bladość opanowała jej szczupłą twarz, to był koniec. Poddała się,  gdyby się nie poddała, umierałaby dalej.. w torturach, w samotności. Poczuła ulgę,  ciepło, łzy cieknące po twarzy, łzy szczęścia, że to już koniec,  serce przestało bić, odeszła..

Plan..

Żyła u boku ludzi szczęśliwych chociażby z pozorów, też marzyła o szczęściu.. chociażby z pozorów. Miała wiele planów, na życie, na innych była psychopatką. Nienawidziła ludzi, kochała siebie, dla odmiany.. Żyła, bo wypadało, o ile życiem można nazwać sam oddech.. Marzyła, żeby uciec, bez niczego, zostawić wszystko, zacząć inaczej, a co jeśli by nie wyszło? Na to też miała plan.. Śmierć była jej największym planem, najbezpieczniejszym, najbardziej realnym. Podawali jej dłoń, lecz fałszywą. Ludzie z maską na twarzy, przestała się nabierać. Uczucie, nie podtrzymywało jej, ciągnęło w dół.. Tęskniła, chciała mieć, wiedziała, że nie powinna, nigdy nie będzie tak, jak marzyła.. Ale marzenia się spełnia, a jednym z nich była śmierć, czekała, wiedziała, że się spełni..

Zmiany

Budzisz się z myślą, że to dziś, jest ten czas, dziś wszystko się zmieni. Realizacja planów będzie najlepszym początkiem nowego życia. tak.. plany pozostają planami, a Ty? stoisz w miejscu. Zmiany, których pragniemy nie są zależne wyłącznie od nas. Wiele czynników jest przeciw, a zdarza się, że i cały świat. Nie ma słów, które mogą to opisać. Czas mija, a my tylko czekamy, aż w końcu będzie za późno..