Przejdź do głównej zawartości

Poddani codzienności..

Wstajemy z niechęcią do walki z codziennością.
Jesteśmy świadomi tego, że wszystko najprawdopodobniej będzie wyglądało, jak wczorajszego dnia.
Z humorem, czy bez humoru.. i tak świadomość udręki rutyną istnieje.
Bywają dni, przebłyski ekscytacji, emocji czy zmian, aczkolwiek jaki toż procent pozostałości ?
Nie jest to w żaden sposób, powód depresyjny ludzi, chociaż takowy powód może być jednym z czynników na to wpływających, ale nie o tym tutaj, tylko o  istocie tego wszystkiego.
Istnieje ogrom spraw, różnorakich, które zapełniają nasze grafiki, zaprzątają myśli, wprawiają w stan ogłupienia, wypełniają ręce.
 Nie jesteśmy w stanie zapanować nad tego typu rzeczami.
Bywają chwilę, kiedy zatrzymamy się i dotrze do nas ta myśli, ale mimo to następnego dnia dzieje się to samo, a gdy coś chcemy z tym zrobić, zazwyczaj brakuje czasu i kończy się dzień.
Może gdyby ludzie robili to, na co mają ochotę z przypływem chwili, spełniali swoje marzenia, życie stało by się inne, inaczej postrzegane, ciekawsze. Aczkolwiek.. nie ma na to czasu, pieniędzy, ani zapału.
 Pracujemy gdzie popadnie, aby tylko mieć tą pracę i się utrzymać, robimy rzeczy, które w pewien sposób sprawiają nam radość, ale nie do końca jest to tym, czego pragniemy.
Czasami potrzeba odskoczni, odmiany, aby poczuć się lepiej, dostrzec radość i szczęście w robieniu rzeczy, które naprawdę są naszymi pragnieniami, potrzeba chwili czasu, na przemyślenie tego czy zaplanowanie..
Nie bądźmy ludźmi nie odstającymi od normy, od zasad, od codzienności. Bądźmy właśnie inni, w swoim rodzaju, ze swoimi marzeniami, w drodze ku ich spełnienia.. Bądźmy sobą z dopiskiem " robię to, co kocham" ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gra

 Szeptając bezsilnie próbowała przekazać światu, że opada z sił.  Że każda mała drzazga powoduje ogromny krwotok uczuć. Że ją niszczą mową i uczynkiem. Że niedługi jej czas egzystencji.  Mimowolnie stawała z każdym twarzą w twarz. Kontemplując rzeczywistość walczyła z otoczeniem.

Bycie ślepcem..

"Człowiek docenia, gdy straci" Ludzie, mając dużo ciągle chcą więcej.. lecz nie spodziewają się, że mogą to w takim tempie stracić. Jest pewien swego, tego co ma i nie posiada świadomości, że nic nie trwa wiecznie.. Bywa, że stajemy się kompletnymi ślepcami.. ślepcami losu.. Nadchodzi moment kiedy coś tracimy i w pewnej chwili dochodzi do nas myśl, że to było wszystkim. Było tym, czego tak oczekiwaliśmy, a poprzez swoją głupotę i obwinianie wszystkich dookoła nie widzimy w tym swojej winy, a bywa, że to wszystko, każdy szczegół, jest naszą winą. Po prosu tracimy to nieodwracalnie. Nie mamy nawet odwagi przeprosić. Jesteśmy tchórzami.. Czasami chciałoby się cofnąć wstecz, zrobić kilka rzeczy inaczej, żyć tam z tą teraźniejszą świadomością. Pamiętajmy, że los nie da nam kolejnej szansy cieszmy się z każdej chwili doceniajmy każdego człowieka uważajmy na słowa i czyny potrafią zniszczyć wszystko. PAMIĘTAJ.. NIGDY NIE WYPUSZCZAJ SWOJEGO SZCZĘŚCIA Z RĄK..

XXIw.

Koszmar zaglądnął w oczy ludzi pustki zastały ulice Zło wyszło na powierzchnie. W naszych głowach pojawił sie najczarniejszy scenariusz wygoda czasów nic nie znacząca Człowiek człowiekowi podejrzliwym spojrzeniem ciągły stres w oczach przerażenie, które zabija nasze poglądy. Zamknięci w czterech ścianach szukający odpowiedzi Pytamy Boga czym żeśmy zasłużyli Ziemi bunt czy Boga gniew zasiał panikę. Zatrzymać się należy i zastanowić mając czas żyjąc w kwarantannie jak za daleko to zaszło dlaczego człowiek człowiekowi taki los podarował co należy zrobić i co za lekcje wyciągnąć.